W wywiadzie dla Teraz Rock z października 2010, Marky Ramone, wieloletni perkusista zespołu RAMONES :) , mówi, że świat ulicznych gangów NYC dobrze pokazuje właśnie film "Książęta z Flatbush". W tym filmie wielokrotnie pojawia się słowo "punk", element brooklińskiego slangu. Rzekomo stąd wziął się właśnie termin "punk" :) Tak więc gorąco polecam ten film fanom muzyki rock'n'roll i punk ale i nie tylko :) Film sympatyczny i niebanalny.
Czytałem ten wywiad. I tak miałem zobaczyć ten film, ale wypowiedź Marky'ego przyspieszyła emisję :) Film taki sobie, sympatyczny, ale trochę miejscami nudny. Z drugiej strony to też dowód, iż nawet przeciętna produkcja z lat 70. miała w sobie "to coś", a co wyraża się w specyficznej atmosferze, swobodnym podejściu do narracji czy gry aktorskiej, i tak dalej...
Typowa obyczajówka dziejąca się w latach 50 (uwielbiam takie)... Przyjemnie się ogląda, dobre role S. Stallone'a i H. Winklera (jeszcze nie tak rzucający sie w oczy jak w Happy Days), chwilami trochę śmiechu. NIezły, ale też nic specjalnego. Lepsze jest 'American graffiti', a jeśli chodzi o tematykę ulicznych gangów w tych lśniących brylantyną czasach - to The Wanderers i Deuces Wild.