ja go lubię wychowałem się na jego filmach nie są ambitne ani do rozmyślania
a mnie akurat Sly daje do myślenia... bo jestem na etapie zbliżonym do Rocky'ego z rzutkami i trenerem ale to już prywatne odczucia
jak trzeba ciut wyluzować, to jest ukochany 'Tango & Cash' :D mimo wszystko uważam, że Sly ma swoją filozofię za tymi wybuchami i sierpowymi
tak jest popieram